niedziela, 30 sierpnia 2015

Nie potrafię żyć bez Ciebie.

Na wstępie dodam, ze ta część nie ma nic wspólnego z opowiadaniem ,,rozgrzane wspomnienia''. Na tamto nie mam już dalej pomysłu, to jest zupełnie inny pomysł.

_________________________________________________________
Ela

Jak on mógł mi to zrobić! Bezczelnie kłamał, tylko po to, żeby odebrać mi szczęście, moje największe szczęście- Krzysia. Nie umiem tego pojąć. Łącki powiedział Krzysztofowi, że spotkałam się z nim ostatnio i że się z nim przespałam. Normalnie Krzyś by w to nie uwierzył, ale ostatnio nie było między nami dobrze, pokłóciliśmy się, bo ja nadal nie wiem czego chcę. On chciał, żebym z nim zamieszkała i zdecydowała się na otwarty związek, bez żadnego ukrywania. Powiedział mi, że dopóki nie zdecyduje czego chce, nie chce się ze mną spotykać, bo bolą go moje zawahania i wtedy jak na złość napatoczył się Łącki, żeby utrudnić jeszcze bardziej nasze relacje. Musze coś wymyślić. Wyciągnęłam telefon i napisałam do Leona;

,,Przyjedź, potrzebuję pogadać''

Po chwili dostałam odpowiedź;

,,Zaraz będę''

Bardzo się cieszę, że mam Leona, on zawsze mi pomaga, mogę na niego liczyć. Po 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, pobiegłam otworzyć.

-Hej Elcia, jaki masz problem.- zapytał już w progu.
-Ta sprawa z Łąckim, musisz mi doradzić, co mam zrobić, żeby go odzyskać. Boli mnie to strasznie, że on uwierzył jemu, a nie mnie!- powiedziałam siadając na kanapie, wskazując Leonowi miejsce obok mnie.
-Myślę, że mam pewien pomysł, ale jest on oczywisty i pewnie sama rozważałaś już tą opcję. Po prostu z nim pogadaj, ale nie w domu, w pracy. Poproś go do gabinetu, w szpitalu tak szybko ci się nie wywinie. Powiedz mu co czujesz i w końcu się zdecyduj, czy chcesz z nim być i wiązać całe życie czy nie. Jesteś niezdecydowana, a kiedy przychodzi do rozłąki nie potrafisz normalnie żyć. To, że Krzysztof uwierzył w tą całą historię to dowód na to, że nie dajesz mu pewności co do waszej relacji, nie pokazujesz mu, że ci zależy, dlatego jest w stanie wierzyć w takie rzeczy Elka.- wydusił z siebie Leo.
-Ohhh, trudne to będzie, ale masz rację, dziękuje, zawsze potrafisz powiedzieć mi coś, co mnie obudzi i da siłę do działania.- powiedziałam przytulając przyjaciela.- Jutro jak przyjdę do pracy to wezwę go do siebie i porozmawiamy, tylko dzisiaj muszę pomyśleć co mam mu powiedzieć, żeby to miało ręce i nogi.

Posiedziałam z Leonem do 22.20 po czym on udał się do domu a ja poszłam pod prysznic i wskoczyłam do łóżka, żeby wszystko ułożyć sobie w głowie.

Do swojego gabinetu weszłam około 11.00. Poprawiłam włosy, wyrównałam oddech i zadzwoniłam do Krzysia. Poprosiłam go do siebie, czekałam jak na skazanie, nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

-Proszę.- szepnęłam niepewnie, Krzysztof wszedł do środka. Wyglądał jak zwykle nieziemsko z jednodniowym zarostem.
-Prosiłaś, żebym przyszedł, stało się coś?
-Tak, chce żebyś usiadł i posłuchał do końca, co mam ci do powiedzenia.- Krzysztof bez słowa usiadł na sofie, oparł łokcie o kolana i podparł sobie brodę.
-Chciałam cię przeprosić i zaznaczyć, że Łącki kłamał, żeby zniszczyć nasz związek. Wiem dlaczego to wszystko się tak potoczyło, po prostu przez moje niezdecydowanie łatwiej ci było uwierzyć, że jestem ci niewierna, ale tak nie jest. KOCHAM CIĘ KRZYŚ! Chce tylko ciebie, proszę, wybacz mi i pozwól mi ze sobą zamieszkać, wyjść za ciebie i spędzić z tobą resztę życia.- powiedziałam jednym tchem i popłakałam się. Przez chwile nie wiedziałam co będzie dalej, Krzysiek wstał, powoli do mnie podszedł z grobową miną. Zamknęłam oczy, poczułam jego zapach i oddech zaraz przy moich ustach. Poczułam smak jego warg i byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. 
-Kocham cię Ela.- wyszeptał i złapał mnie za biodra przyciągając do ściany.
-Tak się cieszę Krzyś, czekaj, nie tutaj, chodź do mnie, jeden dzień wolnego mi nie zaszkodzi.


_____________________________
KONIEC!

Wiem, że jest śmiesznie krótkie, ale to dlatego, że jest to jednoczęściowe lekkie wprowadzające opowiadanie po tej przerwie, mam nadzieję, że odbierzecie je pozytywnie i spodoba wam się. :*

Wielki powrót?

Witam i od razu PRZEPRASZAM! Nie ukrywam, że obawiam się trochę, że straciłam moich czytelników, ale nie miałam czasu na napisanie czegokolwiek. Powiem szczerze, że teraz też nie spodziewajcie się postów co 2 dni, aczkolwiek będę coś dodawać, nawet jeśli w dużych odstępach czasowych to nie zapominam o blogu! Z tego co wiem, to był jeszcze jeden blog na ten temat, ale został już zamknięty, więc zostałam tylko jaaa! ♥ Dobra, to takie małe przywitanie, uciekam pisać opowiadanie, dodam jeszcze dzisiaj lub jutro ale postaram się dziś robaczki :*

Zdjęcie na powitanie  ♥!♥